Mój przyjaciel, z którym w dzieciństwie rzucałem sąsiadom śnieżkami po oknach, jest malarzem. Oprócz tego, że potrafi pierwszoklasowo wymalować przedpokój, kuchnię i położyć kafelki, to uprawia też malarstwo figuratywne. W jego przypadku, znaczy to mniej więcej tyle, że maluje ludzi. Najczęściej nagich. Kilka razy namawiał mnie, żebym mu zapozował, ale nie chciałem go wpędzać w kompleksy i odmówiłem.
Oprócz odwzorowywania nagich lasek farbą na płótnie, zajmuje się też czymś takim jak serigrafia i kolaż. Z kolażem, to chyba wiadomo o co chodzi? W każdym razie, każdy kto ma rower powinien wiedzieć. Co do serigrafii, to już bardziej złożona sprawa i tym razem wyjątkowo nie będę udawał, że wiem o czym mówię, tylko odeślę Was do Wikipedii. Jakich cudów by jednak z tymi pracami nie robił i w jaki sposób ich nie tworzył, to i tak najważniejsze jest jak one wyglądają i czy są dobre, czy nie. Zgadza się?
To co on tam robi na tej ASP?
Same piękne sztuki, jak widać poniżej.
Mam nadzieję, że Wam się podobają, bo w piątek jest…
Wernisaż wystawy w Solvayu!
Jak kończyliśmy podstawówkę, to sobie z Patrykiem obiecaliśmy, że zarobimy milion przed 30-stką, choćby miał być koniec świata w 2012 roku. Sytuacja w tej chwili wygląda tak, że Patryk jest już w połowie drogi, a mnie zostało jeszcze tylko 998 tysięcy. Nie wiem jak to będzie z tym końcem świata w sylwestra, ale morał z tego jest taki, że lepiej być malarzem niż blogerem.
Jeśli chcielibyście zgłębić tajniki moczenia pędzla, dowiedzieć się po którym obrazie można już dyktować pięciocyfrowe kwoty lub obejrzeć z bliska więcej prac takich jak te u góry, to jest okazja. Niebywała w dodatku. W ten piątek (9 listopada) w Galerii Solvay jest wernisaż wystawy pod hasłem “Pomyślę o tym jutro”. Event startuje o godzinie 19:00, obecność i punktualność obowiązkowa, garnitur zbędny, wejście za darmo. Gdybyście nie mogli wytrzymać napięcia i już teraz potrzebowali więcej sztuki Patryka Hadas, to klikajcie tutaj. To co, widzimy się?
Centrum Sztuki Współczesnej “Solvay” jest na Zakopiańskiej 62. Poniżej mapka dla opornych, gdyby ktoś nie mógł trafić.