Pół godziny próbowałem wymyślić jakiś mądry, poetycko-filozoficzny wstęp, który będzie Wam w ultra-zabawny sposób tłumaczył, czemu w tym tygodniu mnie nie ma. Nie wymyśliłem, więc powiem wprost: LE-CĘ NA WA-KA-CJE! Konkretnie do Bułgarii, gdzie plan jest taki, że będzie pływanie, opalanie, szamanie, spanie i (na tyle, na ile to możliwe) niedotykanie urządzeń elektronicznych. A zwłaszcza tych z dostępem do internetu.
Znaczy to tyle, że w “Cotygodniowym Przeglądzie Internetu” pojawia się pierwsze zastępstwo w tym sezonie.
Owym zastępczym wychowawcą przez weekend jest rudowłosa Justyna z bloga WITH LOVE. Mimo nazwy sugerującej tematykę erotyczną, pamiętnik jest o nieco innej miłości, bo do podróży, a przede wszystkim do gór. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak wygląda kurs przewodnika beskidzkiego albo jakie miejsca warto zobaczyć w Polsce, to wpadajcie do niej. A póki jeszcze tu jesteście, to sprawdźcie jakie rarytasy wyłowił z sieci dla Was nasz gość.
Cześć!
Mam nadzieję, że Janek przed wyjazdem odrobił zadanie domowe i nauczył się, że w Bułgarii kręcenie głową na “nie” znaczy “tak”, a potakiwanie znaczy “nie” (tak, Bułgaria jest kobietą) i uda mu się zaprosić na lody jakąś autochtonkę. Że ma świadomość, że “na prawo” znaczy “prosto” i że jak się już umówią, to uda im się spotkać we właściwym miejscu. Że wie, że co bogatsze maturzystki za zdane egzaminy dostają od rodziców w prezencie operacje powiększenia biustu, żeby mogły znaleźć sobie lepszego męża i że się chłopak nie rozczaruje. I że będzie pamiętał o tym, by na czałga party założyć outfit à la Faszyn from raszyn, a następnie, podrygując konwulsyjnie do Azisa, obrzucać się chusteczkami, udając, że to gruby hajs. I tak dalej.
Jeżeli też byście chcieli tak, jak on, ale nie jesteście znanymi blogerami i pozostają Wam (tak, jak mi) niskobudżetowe wypady, spieszę z pomocą. Poniżej znajdziecie rozwiązanie kilku dylematów związanych z podróżami.
Bardzo bym chciał, ale… Skończ pierdolić i weź się, kurwa, ogarnij. Jeżeli ciągle wymyślasz sobie jakieś wymówki, sprawa jest prosta – po prostu nie chcesz aż tak bardzo, jak Ci się wydaje. Damian Drążek, który uciekł do raju , w kilku żołnierskich słowach wyjaśnia, jak osiągać zamierzone cele. Nie tylko podróżnicze.
Chcę, ale nie mam z kim. Pozostaje Ci tylko jedno – znaleźć kogoś, kto ma ten sam problem. Jest taka grupa na Facebooku, Spontaniczne wypady, na której poszukać można sobie towarzysza i np. razem z nim pójść na spacer z psem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że spacer zaczyna się w Polsce, a kończy w Lizbonie. A potem jeszcze trzeba wrócić.
Chcę, mam z kim, ale nie wiem jak. Na szczęście inni wiedzą i ochoczo dzielą się swoją wiedzą. Paweł zebrał do kupy 26 portali, które ułatwią penetrację świata i poznawanie ludzi o podobnych zainteresowaniach. Jedni udostępnią Ci swój ogród, jeżeli podróżujesz z namiotem, a drudzy pozwolą Ci zamieszkać w swoim domu w zamian za skoszenie trawnika.
Chcę, mam z kim, wiem jak, ale nie mam pieniędzy. Super! Okazuje się bowiem, że pieniądze w podróży wcale nie są potrzebne. A przynajmniej nie w takiej ilości, jak Ci się wydaje. WorkAway to portal, który w połowie drogi pozwala spotkać się tym, którzy potrzebują pomocy i w zamian za nią oferują dach nad głową i jedzenie z tymi, którzy mają chęć do pomocy i potrzebują dachu nad głową oraz jedzenia. Świetna sprawa! Podobnie działa program World Wide Opportunities on Organic Farms, tyle, że zrzesza ekofarmy z całego świata. Krótko mówiąc: można podróżować, zatrzymując się co jakiś czas w nowym miejscu, zdobywać nowe doświadczenia i poznawać kolejne zakątki Ziemi, nie wydając na to ani grosza.
Chcę, mam z kim, wiem jak, nie potrzebuję pieniędzy, ale chciałbym przysporzyć sobie fejmu. Nie ma sprawy. Jeżeli do tej pory wydawało Ci się, że Snapchat służy tylko do tego, by pokazywać innym cycki (nie rób tego, jeżeli jesteś chłopcem), spieszę donieść, że nie. Kara Boska uznała, że Snapchat jest zajebisty i przygotowała krótki poradnik podróżniczego snapowania, dzięki któremu przysporzysz sobie fejmu. W artykule znajdziesz również listę podróżników, którzy (jak przez dziurkę od klucza) pokażą Ci ciekawe miejsca, w których akurat przebywają.
Damska stylówka tygodnia: Lubicie stare, klimatyczne fotografie z czasów, gdy trzeba było zastanowić się sto razy, zanim zrobiło się jedno, porządne zdjęcie? Ja również. Jednym z moich ulubionych twórców jest Siergiej Prokudin-Gorski, pionier fotografii kolorowej, który poświęcił swoje życie zawodowe na rozwijanie tych technik. Dzięki temu dzisiaj serwować można sobie piękne podróże w przeszłość, do których bardzo zachęcam. Na zdjęciu Ormianka w tradycyjnym, narodowym stroju. Nosiłybyście?

Męska stylówka tygodnia: Jeżeli zastanawiacie się, w jakich outfitach 35 lat temu zdobywano Mt. Everest, to już nie musicie tego robić: właśnie w takich. Mimo tego, że w sklepach nie było tych wszystkich cudownych ubrań, do jakich dostęp mamy dzisiaj, to właśnie na lata 80-te przypada złoty okres polskiego himalaizmu. Na zdjęciu Jerzy Kukuczka na szczycie najwyższej góry świata. Po więcej zdjęć, historii i ciekawostek zajrzyjcie do Wirtualnego Muzeum.

Filmik tygodnia: Jeden plecak. Jedna mapa. 800 km z buta.
Fanpage tygodnia: Lego Travelers Story. Małe ludziki w wielkim świecie. Jak super to jest?
Posted by Lego Travelers Story on 15 czerwca 2015
Ogłoszenia parafialne:
- Jeżeli macie ochotę dowiedzieć się, co się robi na Kursie Przewodnika Beskidzkiego, dlaczego warto podróżować po Polsce albo w co się bawić w górach, gdy pada deszcz, wbijajcie na bloga lub subskrybujcie miłosny fanpejdż.
- Jeżeli macie ochotę poszwędać się po beskidzkich zadupiach, w dniach 02-09.08 wbijajcie na bazę namiotową w Radocynie, gdzie będę urzędować.
Do zobaczenia na szlaku!
With love,
Justyna